Moje doświadczenia

Poniżej podzielę się z Państwem moimi doświadczeniami. Każdy z Was musi sam, indywidualnie zdecydować czy to co zrobiłam ja jest odpowiednie dla Was.

Uszczelnianie i odżywienie jelit

Mówi się, że jelita to nasz drugi mózg. To prawda. W tej części układu pokarmowego odbywa się nie tylko trawienie i wydalanie ale też wchłanianie wartości odżywczych, witamin i mikroelementów przyjmowanych przez nas z pożywieniem oraz obrona immunologiczna naszego organizmu. Przez ścianę jelita i kosmki jelitowe wszystko co jest potrzebne naszemu organizmowi aby osiągnąć homeostazę, czyli stan idealny, przedostaje się do krwiobiegu, a z krwią do każdego organu w naszym ciele odżywiając go. Natomiast dzięki mikroorganizmom - „dobrym bakteriom” znajdującym się w jelitach, nasz organizm czyszczony jest z chorobotwórczych drobnoustrojów, hamowany jest ich wzrost i chroniona jest ściana jelita przez co nasz układ odpornościowy pozostaje silny.

Kiedy przyjmujemy antybiotyki, toksyny z pożywienia i leków, oddychamy nieświeżym powietrzem, żyjemy w stresie, stosujemy używki i złą dietę to zaburzamy prawidłowe funkcjonowanie jelit, a tym samym przyswajanie wartości odżywczych oraz działamy negatywnie na nasz układ immunologiczny. Jelita nie są chronione, rozwijają się złe bakterie, grzyby, pasożyty, niszczone są kosmki jelitowe, nie odżywiamy naszego organizmu prawidłowo, mamy przepuszczalne jelito.

Mikstura Słoneckiego, którą zastosowałam miała na celu uszczelnienie, oczyszczenie jelit z nadmiaru śluzu i usunięcie toksyn, a tym samym wzmocnienie układu immunologicznego, polepszenie wchłaniania wartości odżywczych i przemiany materii. Naturoterapeuta Słonecki uważa, że wszystkie choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu, a objawy są jedynie jego naturalną ochroną. Polecana przez niego mikstura nie jest lekiem gdyż nie leczy ale ma za zadanie zapobiegać chorobom i stwarza systemowi odpornościowemu warunki aby organizm samodzielnie mógł usunąć choroby.

Jak przygotowałam miksturę?

Nie do końca zgodnie z przepisem. Zamiast 10ml aloesu dałam 5ml przegotowanej wody i 5ml ekstraktu z aloesu. Tak przygotowaną miksturę odstawiłam na noc w szklance z ciemnego szkła (można też w filiżance porcelanowej). Wypiłam ją rano, na czczo min. 0,5h przed posiłkiem.

Józef Słonecki poleca pić miksturę przez trzy miesiące. Ja jednak stosowałam ją miesiąc.

Podano mi następujący skład mikstury:
10ml soku z cytryny,
10ml oleju (ja dodałam słonecznikowy)
5ml przegotowanej wody
5ml ekstraktu z aloesu (lub ekstrakt z pestek grejpfruta),

Zachęcam do zapoznania się publikacjami dotyczącymi mikstury wg. Józefa Słoneckiego. Rodzaj zastosowanego oleju w miksturze zależy od rodzaju dolegliwości, z którymi się zmagamy.

Przy oczyszczaniu i uszczelnianiu jelit stosowałam probiotyki dzięki którym szybciej je oczyściłam i wzmocniłam układ immunologiczny. Bardzo pomocny był Enterosgel ale napiszę o nim później. Zauważyłam, że straciłam przez miesiąc w obwodzie brzucha ok. 2cm. Dorosły człowiek ma ok. 8 metrów jelit. Kiedy jelita mamy wypełnione nie strawionym pokarmem, kamieniami kałowymi, pasożytami, ich zwłokami i odchodami, które nie są usuwane przez dobre bakterie nasz brzuch wydaje się napompowany, nabrzmiały, twardy i głośny. Ja miałam przeważnie takie uczucie przelewania i bulgotania w brzuchu (i nie był to efekt trawienia). Po zastosowanej kuracji dziwne odgłosy z mojego brzucha zniknęły. Moje dziecko pominęło ten etap.

Usuwanie pasożytów i grzybów to kolejny etap mojej kuracji. Na jednej z konferencji usłyszałam, że nie powinno się usunąć wszystkich pasożytów. Jak w naturze tak i w sferze pasożytów... równowaga pomiędzy dobrymi i złymi bakteriami, a pasożytami powinna być zachowana. Usuwa się nadmiar pasożytów i przede wszystkim te, które zagrażają zdrowiu a nawet życiu. Polecam do przeczytania książkę dr Ozimka - „Nie dam się pasożytom”. Będziecie zaskoczeni do jakich chorób mogą przyczynić się te małe stworzenia. Warto też poświęcić parę minut na przeczytanie tego listu: https://odrobaczsie.pl.tl/List-otwarty-dr-Ozimka.htm

Poddałyśmy się niekonwencjonalnemu badaniu VEGA TEST, które miało za zadanie wykryć jakiego rodzaju pasożyty mamy w sobie. Potem odbyłyśmy osiem sesji odrobaczania. Już po pierwszej z nich świąd skóry u córki zniknął.

Podczas odrobaczania wspomagająco stosowałyśmy także ziołowy preparat odrobaczający – Para Farm (płynny ParaFarm jest lepiej przyswajalny i szybciej działa). Jest on całkowicie naturalnym preparatem składającym się z kompozycji ziołowej. W trakcie kuracji, prawdopodobnie z powodu zastosowania dwóch kuracji w tym samym czasie, dostałyśmy biegunki. Podczas odrobaczania nie jest to zjawisko rzadkie. Rewelacyjny okazał się Enterosgel, który nie tylko zapobiegł biegunkom ale też zadziałał jak probiotyk. Jak magnez przyciągnął do siebie wszystkie toksyny usuwane z jelit. Po zakończonej kuracji jeszcze przez ok. 2 tygodnie przyjmowałyśmy probiotyki. Stosowałam na zmianę BICAPS MICROBACTI i Enterosgel. Dla dziecka, które wtedy nie połykało kapsułek podałam pastę z róży – Fohov. Nie było to trudne. Smarowałam nią kanapkę zamiast słodkiego dżemu :) Powtarzamy ziołową kurację odrobaczającą przynajmniej raz w roku po wakacjach, kiedy minie czas lodów i słodyczy, a jeszcze nie rozpocznie się rok szkolny, a wraz z nim jesień. Ziemia okrzemkowasrebro koloidalne również wspomagają usuwanie patogenów.

Po zastosowanej kuracji uszczelniania i odrobaczania wreszcie poczułam, że mam więcej siły, poprawiła mi się skóra, nie miałam łaknienia na słodycze, schudłam. W okresie jesiennym zawsze byłam chora. Tym razem po zastosowaniu tych dwóch kuracji dostałam jedynie kataru, z którym poradziłam sobie bardzo szybko. Ogólnie miałam o wiele lepszy humor niż przed kuracją. Moja córka zaczęła lepiej jeść, zniknęły świąd i wykwity na skórze ale przede wszystkim jej organizm radził sobie z infekcjami o wiele lepiej niż przed kuracją. Podczas infekcji zamiast syropów podawałam córce także wywar z ziół: korzenia prawoślazu i liścia podbiału aby lepiej wykrztusić wydzielinę.

Jeden z moich klientów aby pozbyć się pasożytów zastosował kurację czosnkiem. Nie byłabym sobą gdybym nie wypróbowała także tego sposobu. W kolejnym roku zastosowałam przekazany przez niego sposób:

  1. Przeprasowałam przez praskę 10 główek czosnku i włożyłam do min. 2l słoika,
  2. Zalałam czosnek pod przykrywkę wodą z ogórków kiszonych (najlepiej własnej produkcji),
  3. Dodałam 1,5 cm startego imbiru,
  4. Odstawiłam na 10 dni do chłodnej kuchennej szafki bez dostępu do światła słonecznego.

Po 10 dniach piliśmy wywar ze słoika (bez czosnku) całą rodziną przez 2 tygodnie. Dorośli 1łyżkę stołową na noc. Dziecko (wtedy ok. 4,5 roku) 1 łyżkę do herbaty.

Po zastosowaniu tej kuracji zauważyłam w oddawanym kale małe drobniutkie kulki, ziarenka różnej wielkości i kształtu. Kał był luźniejszy niż zwykle. Tym razem również zastosowałam Enterosgel. Zrzuciłam znowu z obwodu brzucha ok. 2cm. Nie miałam żadnych przykrych dolegliwości. Niektóre osoby, które zastosowały tą kurację miały nudności, uderzenia gorąca, było im słabo. Czosnek mógł podrażniać śluzówkę żołądka, obniżył ciśnienie krwi. Nie każdy może stosować kurację czosnkiem.

Ważnym jest aby podczas odrobaczania nie dokarmiać pasożytów. Zrezygnowałam na czas kuracji ze słodyczy, pszenicy i wyrobów mącznych, słodkich owoców (jadłam kwaśne owoce np. kiwi, jabłka). Po kuracji wprowadziłam w naszym domu zasadę jedzenia słodyczy raz w tygodniu. Dla tych dla których nie spożywanie słodyczy lub powstrzymanie się od spożywania dużych ilości jedzenia jest dużym wyzwaniem polecam produkt KUDZU ROOT.

KUDZU ma szerokie zastosowanie: wspomaga rzucenie palenia, chęć sięgnięcia po alkohol, narkotyki, wspomaga i chroni wątrobę, wspomaga produkcję kwasu hialuronowego, wykazuje działanie antyrakowe, działanie kardioochronne, neuroprotekcyjne, działa przeciwutleniająco, przeciwzapalnie. Wspomaga nasz organizm w wielu chorobach i dolegliwościach. Zaskakujące co kryje się w naturze! Zachęcam do zapoznania się z badaniami naukowymi na temat tego naturalnego produktu: http://www.kudzu.pl/materialy-naukowe/. Aby lepiej zrozumieć wyniki badań w języku angielskim skopiowałam tekst do translatora angielsko-polskiego ;)

Nabieranie odporności to długi proces. Składa się na niego wiele czynników. Przede wszystkim zaczęłam zwracać uwagę na jakość spożywanych przez nas produktów spożywczych i skład produktów. Stopniowo zmieniłam nawyki żywieniowe. Muszę przyznać, że to było jedno z trudniejszych wyzwań. Staram się kupować żywność w zaufanych, małych rodzinnych sklepach. Zaczęłam unikać stosowania w swoim domu produktów toksycznych dla zdrowia. Zamiast szkodliwych preparatów do sprzątania wybierałam proste, zapomniane substancje takie jak: soda oczyszczona, czteroboran sodu (usuwa grzyby i pleśnie z powierzchni), czy ocet.

Poniżej stosowany przeze mnie tani, prosty, skuteczny i szybki sposób mycia kabiny prysznicowej. Rewelacyjnie usuwa zacieki z mydła, chloru z wody, pleśni z fug. Po spłukaniu dzięki czteroboranowi sodu nie trzeba nawet wycierać szkła, woda rozpływa się po tafli szyby :) Oszczędzam pieniądze (1kg obu składników starcza min. 6 miesięcy), czas ale przede wszystkim zdrowie gdyż nie wdycham szkodliwych oparów wdychanych podczas sprzątania preparatami dostępnymi w sklepach.

Do miseczki szklanej (wielkość małej salaterki) wsypuję 1 łyżkę stołową czteroboranu sodu i 1 łyżkę stołową sody oczyszczonej. Zalewam wrzątkiem do połowy miseczki – szybciej w ten sposób rozpuszczą się składniki. Czekam aż woda będzie miała temperaturę odpowiednią żeby się nie oparzyć. Mieszam łyżką roztwór. Potem czystą (najlepiej nową) gąbkę do mycia naczyń z szorstką częścią moczę w przygotowanym roztworze, wyciskam nadmiar wody i myję kabinę mocno przyciskając do szkła raz przy razie. Po umyciu spłukuję od góry wodą z prysznica. Po umyciu szyb w kabinie starcza mi jeszcze roztworu do umycia umywalki. Samym roztworem z czteroboranu sodu myję toaletę, kafelki i fugi.

Soda oczyszczona sprawdza się świetnie także w praniu. Kiedy dodam 0,5 szklanki sody do przegródki płukania ręczniki stają się bardziej puszyste, chłonne i miękkie. Kiedy dodam sody do przegródki z proszkiem do prania np. pościeli i obrusów stają się one śnieżnobiałe i szybciej znikają zabrudzenia. Soda sprawdzi się też przy pierwszym praniu ubrań dla niemowlęcia – pozbędzie się substancji chemicznych użytych do produkcji ubrań, które mogą podrażnić delikatną skórę dzieciątka.

Na plamy z wina czy kawy przygotowuję pastę – do 4 łyżek sody dodaję wody tak żeby powstała pasta, którą czyszczę plamę. Można przeczytać na różnych blogach w internecie, że sody nie należy stosować do namaczania ubrań, kiedy twoim problemem są plamy z antyperspirantu na kolorowych ubraniach gdyż soda może je odbarwić. Odbarwiania kolorowych ubrań nie zaobserwowałam a antyperspirantu nie używam, gdyż znajdują się w nich związki soli aluminium (glinu).

Aby nabrać odporności zaczęłam zwracać uwagę na skład kupowanych produktów kosmetycznych i zrezygnowałam ze stosowania tych kosmetyków, w których znajdują się związki chemiczne mogące szkodzić zdrowiu. Są to na przykład związki soli aluminium stosowane w wielu kosmetykach. Najczęściej spotykane pod nazwami: chlorowodorotlenek glinu (Aluminium chlorhydrate), chlorek glinu (Aluminium chloride), tetrahydroksychlorek glinowocyrkonowy GLY (Aluminium Zirconium Tetrachlorohydrex),  siarczan glinu (Aluminium Sulphate), fenosiarczan glinu (Aluminium Phenosulphate).

Związek ten bardzo często stosowany jest w antyperspirantach. Antyperspiranty mają za zadanie blokować wydzielanie potu. A przecież pocenie się jest naturalnym procesem zachodzącym w ciele człowieka. Poprzez pot pozbywamy się toksyn i regulujemy temperaturę ciała. Ja stosuję ałun – kryształ naturalnie występujący w przyrodzie. Antyperspirant z ałunu nie zatrzymuje wydzielania potu ale dzięki niemu mój pot nie pachnie brzydko.

Sole aluminium stosowane są też w kremach przeciwsłonecznych. Stosuje takie kremy bez związków aluminium jeśli wiem, że będę dłużej na słońcu niż 15min lub kiedy wyjeżdżam za granicę, gdzie promienie słoneczne padają na skórę pod większym kątem – jestem bliżej słońca np. w górach lub znajduję się bliżej równika. Wtedy promienie słoneczne są niebezpieczne dla skóry gdyż działają na nią bardzo silnie.

Przez skórę nie tylko korzystamy z promieni UVB dzięki, którym produkujemy witaminę D ale też możemy przyswoić minerały i wartości odżywcze. Pamiętam jak moja babcia moczyła nogi w soli i mówiła, że czuje się lepiej. Sól nie tylko zmiękcza zrogowacenia skóry ale też ma w sobie minerały wspomagające zdrowie. W stopach, znajduje się tysiące receptorów dzięki którym możemy przyswoić o wiele więcej wartości odżywczych. Ja żeby uzupełnić niedobory magnezu zaczęłam moczyć nogi m.in. w chlorku magnezu cda (czysty do analizy). Aby odżywić moją skórę zaczęłam używać tylko naturalnych mydeł – mydło potasowe z CBD. Dla osób borykających się z chorobami immunologicznymi, których skutkiem jest np. zapalenie stawów, RZS (reumatoidalne zapalenie stawów) mogą z powodzeniem stosować siarczan magnezu powszechnie znany jako sól Epsom.

Na jednej z konferencji organizowanej przez dietetyka klinicznego Panią Iwonę Wierzbicką dowiedziałam się, że mimo podejmowania prób szkolenia rolników w zakresie stosowania naturalnych nawozów i dbania tym samym o zdrowie nas wszystkich bardzo często, z czysto ekonomicznych powodów i niechęci do zmian część rolników (ale myślę, że wielu) powszechnie stosuje pestycydy szkodzące glebie, na której uprawia się żywność i rosną drzewa. Zła jakość powietrza i ziemi jest przyczyną utraty cennych minerałów i witamin w warzywach i owocach ale także jest przyczyną wielu chorób. Zwierzęta hodowlane żywione są inaczej niż te hodowane „dla siebie”.

Ta wiedza skłoniła mnie do dalszych poszukiwań.

Kupiłam ozonator powietrza z funkcją jonizacji. Zawsze na wiosnę ozonuję wszystkie pomieszczenia w domu. Polecam szczególnie, kiedy w domu są zwierzęta domowe. Urządzenie ma też funkcje jonizacji powietrza, wody i żywności. Pozbywam się tym urządzeniem pasożytów z mięsa i ryb, pestycydów z owoców, warzyw, szczególnie tych z importu. Urządzenie skutecznie wytrąca też alergeny, pyłki kwiatowe, roślinne oraz roztocza.

Aby wzmocnić układ immunologiczny przynajmniej raz w roku, przez okres 2 miesięcy stosujemy płynny kordiceps – FOHOW ORAL LIQUID. Z powodu zmniejszonej ilości witaminy c w warzywach i owocach wspomagamy nasz układ immunologiczny i przyjmujemy buforowaną maG Witaminę C, a w okresie jesiennym Witaminę D3.

Usuwanie amalgamatów z zębów to kolejny etap oczyszczania mojego ciała. Na konferencji organizowanej przez dr Dominikę Gier dowiedziałam się od doświadczonego stomatologa, że plomby amalgamatowe, to wypełnienia, które powstają ze złączenia srebra, cyny, miedzi, cynku i rtęci. I właśnie ta ostatnia z wymienionych substancji, jest ogniwem zapalnym wielu toczących się sporów w przedmiocie toksycznego wpływu plomb amalgamatowych na organizm człowieka. Jak wiadomo, rtęć należy do substancji bardzo toksycznych i niebywale niebezpiecznych dla zdrowia. Jej obecność w plombach amalgamatowych i powolne uwalnianie się z wypełnienia może być przyczyną wielu schorzeń.

Poprawienie urody dla mnie i jak sądzę dla większości pań ma duże znaczenie. To jak wygląda nasza skóra odzwierciedla stan naszych organów.

Poprawę mojej skóry zauważyłam, kiedy zaczęłam przyjmować mAG Witaminę c – doustnie i dodawałam ją do kremu do twarzy,

kolagen – piłam rozpuszczony w wodzie lub soku (zamierzam go również kapsułkować bo jak wiadomo przyswajamy wszystko w jelitach więc efekt przyjmowania kolagenu powinien być lepszy przy kapsułkowaniu),

złoto koloidalne – przelałam 10ml złota do małej buteleczki z atomizerem i psikam buzię rano i wieczorem

perełki księżniczki – FOHOW.

Dla tych, którzy szukają pomocy dla ciała i duszy z całego serca mogę polecić poniższe miejsca:

Centrum Medyczne VERDE – ul. Bonifraterska 3/11 Warszawa - https://verde.edu.pl/ ; tel: (22) 827-16-12; (22) 353-35-70. Dr Izabela Borowiecka lekarz, który łączy medycynę konwencjonalną i niekonwencjonalną. Przyjeżdżają do niej pacjenci z całej Polski. Prowadzi spotkania naukowe, świetnie zna akupunkturę i z sukcesami ją stosuje. Lekarz z ogromną wiedzą i wieloletnim doświadczeniem.

HOLISTIC hirudoterapia i medycyna naturalna: ul. Powstańców Śląskich 48/5, 01-381 Warszawa tel: 881 669 999 - https://www.leczeniepijawkami.com.pl/. Gabinet prowadzony przez Panią Sylwię Kuranda dyplomowanego hirudologa.

Leczenie pijawkami jest znane medycynie od bardzo dawna a w krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, USA (od 2004) zabiegi pijawkami są refundowane. W tym miejscu pijawki pochodzą z certyfikowanej hodowli i są jednorazowe. „Po ostatniej wieczerzy” zajmuje się nimi firma utylizująca odpady medyczne. Zabiegi poprzedzone są zawsze konsultacją, na którą trzeba przynieść ostatnią morfologię ew. badania dodatkowe np. Dopplera, USG.

Pijawki są wykorzystywane nie tylko w gabinetach medycyny naturalnej ale i w klubach sportowych, przy operacjach plastycznych, przeszczepach czy transplantacjach, gdzie przy doszytych częściach ciała, trzeba szybko wznowić krążenie i dotlenić tkankę.

Siła jest w naturze! Pijawki obniżają krzepliwość krwi, niszczą skrzepy, poprawiają zaopatrzenie tkanek i narządów w tlen, działają miejscowo przeciwobrzękowo, ich wydzielina ma działanie przeciwzastoinowe, przywracają mikrocyrkulację, mają działanie obniżające ciśnienie krwi, poziom cholesterolu, trójglicerydów, działanie przeciwzapalne, immunostymulujące, przeciwbólowe, rozpuszczające (twory torbielowate, zrosty), regeneracyjne (odbudowujące uszkodzone tkanki), oczyszczające narządy wewnętrzne, przywracające połączenia nerwowo-mięśniowe i właściwe przekazywanie impulsów, dobroczynny wpływ na cały organizm (poprawa snu, nastroju), oczyszczają układ limfatyczny,

Hirudoterapia jest kompleksowym leczeniem, które oddziałuje na chorobę miejscowo i ogólnie.